Wiwisekcja to eksperymentowanie na żywych organizmach.
Doświadczeniom wiwisekcyjnym rocznie poświęca się miliony zwierząt. W samych Stanach Zjednoczonych ich liczbę szacuje się w granicach między 17 a 70 milionami. Zakres jak widać ogromny - pytanie brzmi, skąd tak duży margines?
Otóż w USA prawo The Animal Welfare Act wymaga od laboratoriów raportów co do ilości zwierząt, na których przeprowadza się eksperymenty. Jednakże to samo prawo nie uwzględnia myszy, szczurów, ani też ptaków, a te właśnie gatunki wykorzystuje się w znaczącej części doświadczeń. Ponieważ The Animal Welfare Act zwierząt tych we wspomnianym wymogu nie uwzględnia, laboratoria nie muszą informować o wykorzystywaniu ich do wiwisekcji, wskutek czego można jedynie domniemywać dokładną liczbę zwierząt składanych na ołtarzu nauki.Oprócz myszy i szczurów, do doświadczeń używa się kolosalnych wręcz ilości chomików, świnek morskich, żab, królików. Do eksperymentów wykorzystuje się również psy i koty, a także małpy. Niektóre ze zwierząt pochodzą z hodowli, inne do laboratoriów dostały się schwytane w pułapkę....
Test Draize'a
Doświadczenie to jest najczęściej wykonywane na królikach albinosach.
"Standardowo polega na umieszczeniu 0,5 ml lub 0,5 g substancji na oku lub – rzadziej – skórze unieruchomionego i przytomnego zwierzęcia, a następnie odstawieniu go na pewien czas przed spłukaniem i nagraniem efektów.Następnie zwierzę obserwuje się przez 14 dni na okoliczność wykrycia ewentualnych rumieni, obrzęków, zaczerwień, wydzielin, owrzodzeń, krwawień, zachmurzeń czy wręcz ślepoty. Najczęściej wykorzystuje się króliki albinosy, choć zdarzają się inne gatunki zwierząt, w tym także psy.W przypadku nieodwracalnych uszkodzeń oczu lub skóry zwierzę się uśmierca. Jeśli do znacznych podrażnień nie doszło, zwierzę może zostać wykorzystane ponownie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz