22
września na całym świecie obchodzony jest Dzień bez Samochodu. Także w wielu
polskich miastach wprowadzane są w tym dniu ulgi i rozmaite ułatwienia dla
osób, które zdecydują się zostawić swoje auto na parkingu i udadzą się do
pracy, szkoły lub na zakupy publicznymi środkami transportu. Jest to doskonała
okazja do propagowania zachowań proekologicznych, ale także do refleksji.
Banałem
będzie stwierdzenie, że samochody zanieczyszczają środowisko i hałasują, przez
co mogą przyczyniać się do pogorszenia jakości życia. Ale łatwo też zauważyć,
że są one niektórym osobom wręcz niezbędne. Nierzadko trudno bez nich uczestniczyć
chociażby w życiu zawodowym czy kulturalnym. Bardzo często korzystanie z własnego
auta nie jest to wyborem poszczególnej osoby, ale po prostu koniecznością. Naszym
zdaniem władze miast, dla szeroko rozumianego komfortu mieszkańców, powinny
przede wszystkim dążyć do rozwoju wygodnej i funkcjonalnej sieci komunikacji
miejskiej oraz rozbudowy ścieżek rowerowych. Tymczasem problem zatłoczenia ulic
wciąż próbuje się rozwiązać poprzez budowę i poszerzanie ulic czy nieustanne
powiększanie strefy parkingowej (niszcząc przy okazji tereny zielone), co jest
raczej błędnym kołem, a nie skutecznym panaceum na tę bolączkę współczesnych
miast. Tylko kierujący dwuśladowcami mogą liczyć na udogodnienia, bo już raczej
nie cykliści, którzy latami muszą czekać na własne ścieżki czy bezpieczne
miejsca, w których mogliby zostawić na kilka godzin swój pojazd.
Jeśli
jednak mieszkańcy miast jakoś mogą obejść się bez własnego samochodu, to nie da
się tego powiedzieć o osobach żyjących w mniejszych miejscowościach.
Postępująca likwidacja połączeń autobusowych i kolejowych sprawiła, że na wsi
trudno żyć bez czegoś, co posiada cztery koła i silnik. Gdyby nie ten
wynalazek, dojazd do pracy, uczelni, kina, teatru byłby dla wielu osób dwudniową
wyprawą…
Zgadzamy
się co do tego, że w tym przypadku wiele zależy od zmiany nastawiania i
przyzwyczajeń, ale uważamy również, że zmniejszenie ilości aut w centrach
naszych miast nie będzie możliwe bez rozważnych decyzji podejmowanych w
gabinetach ludzi nimi zarządzającymi. Wierzymy, że możliwe i opłacalne jest
utrzymanie sprawnie funkcjonującego i zadbanego transportu publicznego. Mamy
też nadzieję, że doczekamy się wreszcie ścieżek rowerowych – także w naszym
mieście – na miarę państwa leżącego w centrum Europy.
Tymczasem
zachęcamy Was do spacerów i rowerowych przejażdżek! (Podobno pogoda w
pierwszych dniach jesieni ma być w okolicach Wielunia nie najgorsza).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz