"Ludzie, którzy
piszą historię, zbyt dużo uwagi poświęcają tzw. głośnym momentom, a za mało
badają okresy ciszy. Jest to brak intuicji tak niezawodnej u każdej matki,
kiedy słyszy, że w pokoju jej dziecka raptem zrobiło się cicho. Matka wie, że
ta cisza oznacza coś niedobrego. Że jest to cisza, za którą coś się kryje.
Biegnie interweniować, ponieważ czuje, że zło wisi w powietrzu. Tę samą funkcję
spełnia cisza w historii i w polityce. Cisza jest sygnałem nieszczęścia i
często – przestępstwa. Jest takim samym narzędziem politycznym jak szczęk oręża
czy przemówienie na wiecu. Cisza jest potrzebna tyranom i okupantom, którzy
dbają, aby ich dziełu towarzyszyło milczenie. Zwróćmy uwagę, jak pielęgnował
ciszę każdy kolonializm. Z jaką dyskrecją pracowała Święta Inkwizycja.
[…] Cisza ma
swoje prawa i wymagania. Cisza wymaga, żeby obozy koncentracyjne budować w
miejscach odludnych. Cisza potrzebuje ogromnego aparatu policji. Potrzebuje
armii donosicieli. Cisza żąda, aby wrogowie ciszy znikali nagle i bez śladu.
Cisza chciałaby, żeby jej spokoju nie zakłócał żaden głos – skargi, protestu,
oburzenia. Tam gdzie rozlegnie się taki głos, cisza uderza z całej siły i
przywraca stan poprzedni – to znaczy stan ciszy"
s. 90)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz