DOŁĄCZ DO NAS.ZOSTAŃ CZŁONKIEM NASZEJ SPOŁECZNOŚCI :)
Nasz adres mailowy: pracownia.alt@gmail.com

wtorek, 23 października 2012

Polecamy przeczytać... (6)

W niektórych małych miastach żyją ludzie, których rola trudna jest do przecenienia. To im należy się szacunek i uznanie, bo zapomnianym grajdołkom przywracają dawny blask. Sprawiają, że dane miejsce odzyskuje swoją historię, przestaje być nudne i podobne do innych. W Wieluniu taką osoba jest niewątpliwie Tadeusz Olejnik.
            Jego „Leksykon miasta Wielunia” to pozycja obowiązkowa dla każdego, kto choć trochę interesuje się naszym regionem. Mrówcza praca wykonana przez pana profesora budzi szacunek. Na niemal trzystu stronach znajdziemy setki haseł, nazwisk i kalendarium z datami bardziej lub mniej ważnymi dla naszego miasta. Na przykład o „Amerykance” dowiemy się, że została uruchomiona w 1927 roku i była „w owym czasie jednym z najnowocześniejszych młynów w Polsce” (s. 116), a o piwie, że już w średniowieczu wieluńscy piwowarzy produkowali je na własne potrzeby, jak i na sprzedaż, że w 1791 roku były dwa browary,  a już dwa lata później tylko jeden (s. 21). Natomiast o basenach przeczytamy, że pierwszy powstał na rzece Pysznie „przy szosie sieradzkiej”, a w latach II wojny światowej Niemcy zbudowali basen w ogrodach przy ul. św. Barbary, a za budulec posłużyły im m.in. nagrobki ze zburzonego żydowskiego cmentarza przy ul. Kijak (s. 12). Nie każdy też wie, że przy ulicy Częstochowskiej mieściło się więzienie, w którym „przez kilka powojennych lat wykonywano wyroki śmierci na więźniach politycznych i kolaborantach hitlerowskich. Istniało ono do 1957 roku, kiedy to pomieszczenia przeznaczono na schronisko dla nieletnich” (s. 228). Nigdy też bym nie pomyślał, że na placu obok ratusza w międzywojniu istniała elektrownia.
            Na uwagę zasługują wyjątkowo liczne hasła związane ze społecznością żydowską. Zdumiewa ilość gazet, organizacji i wybitnych osobistości, które w Wieluniu działały. Wrażenie jest tym większe, że dzisiaj nie mamy prawie żadnych pamiątek po tych ludziach, a przecież w 1920 roku stanowili oni niemal 50% ludności tego miasta, jeszcze w roku 1939 – prawie 30% (s. 253)! Funkcjonowały tutaj takie organizacje jak Żydowska Gmina Wyznaniowa, Żydowska Ortodoksyjna Partia Robotnicza, Socjalistyczna Partia Pracy Hitachdut, Żydowska Socjalistyczna Partia Robotnicza, Żydowskie Towarzystwo Dobroczynne, Pokój Wiernych Izraelitów, Żydowskie Towarzystwo Krajoznawcze, Żydowskie Towarzystwo Kulturalno-Oświatowe i kilka innych. Działały również cztery biblioteki: Biblioteka Organizacji Syjonistycznej, Biblioteka Żydowska, Biblioteka Żydowska im. Pereca i Biblioteka Żydów Ortodoksów.
            Wieluńskich narodowców prawdopodobnie zasmucą informacje poświęcone Obozowi Narodowo-Radykalnemu czy Obozowi Wielkiej Polski. Organizacje te nie cieszyły się w Wieluniu popularnością. Olejnik pisze, że próba założenia sekcji ONR w Wieluniu podjęta została w 1937 roku, ale nie ma żadnych danych źródłowych potwierdzających jej działalność (s. 126). OWP w 1932 roku liczył natomiast 30 członków i swą siedzibę miał na probostwie. Profesor pisze, że „narodowcy nie posiadali w Wieluniu większych wpływów politycznych” (s. 126). Nie pocieszy ich też wiadomość, że tutejsza Komunistyczna Partia Polski, choć także nieliczna, doceniona została przez policję, co skończyło się uwięzieniem kilku za działalność antyrządową i antypaństwową. Dwóch miejscowych kapepowców osadzono nawet w Berezie Kartuskiej. A już na pewno  naszym lokalnym sympatykom Dmowskiego nie będzie się podobało, że Partia Żydów Postępowych o orientacji socjalistycznej w 1932 roku liczyła około 300 członków! Swoją drogą dobrze, że ta straszna władza ludowa po wojnie pozwoliła odbudować zburzony przez Niemców pomnik Bohaterów Powstania Styczniowego, bo dzisiaj tak zwani patrioci z ONR-u nie mieliby się gdzie lansować. Muszą oni obowiązkowo zapalić  znicz na mogile pana Edwarda Sobczaka, z którego inicjatywy powołano Powiatowy Komitet Odbudowy Pomników w Wieluniu. Olejnik podaje, że był on jednym z czołowych działaczy Polskiej Partii Socjalistycznej w naszym mieście (s. 179).
            Niniejszy leksykon zdobi wiele zdjęć, rycin, winiet regionalnych czasopism i planów miasta z poszczególnych okresów.
            Myślę, że warto zapoznać się z pracami profesora Tadeusza Olejnika traktujących o Wieluniu. Pewne rzeczy o naszym mieście po prostu trzeba wiedzieć.



                                                         Okładka II wydania z roku 2007


Książka dostępna jest w Powiatowej Bibliotece Publicznej w Wieluniu (ul. Śląska 23a) oraz w Miejskiej i Gminnej Bibliotece Publicznej im. Leona Kruczkowskiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz