W
niektórych małych miastach żyją ludzie, których rola trudna jest do
przecenienia. To im należy się szacunek i uznanie, bo zapomnianym grajdołkom
przywracają dawny blask. Sprawiają, że dane miejsce odzyskuje swoją historię,
przestaje być nudne i podobne do innych. W Wieluniu taką osoba jest
niewątpliwie Tadeusz Olejnik.
Jego
„Leksykon miasta Wielunia” to pozycja obowiązkowa dla każdego, kto choć trochę interesuje
się naszym regionem. Mrówcza praca wykonana przez pana profesora budzi
szacunek. Na niemal trzystu stronach znajdziemy setki haseł, nazwisk i
kalendarium z datami bardziej lub mniej ważnymi dla naszego miasta. Na przykład
o „Amerykance” dowiemy się, że została uruchomiona w 1927 roku i była „w owym
czasie jednym z najnowocześniejszych młynów w Polsce” (s. 116), a o piwie, że
już w średniowieczu wieluńscy piwowarzy produkowali je na własne potrzeby, jak
i na sprzedaż, że w 1791 roku były dwa browary,
a już dwa lata później tylko jeden (s. 21). Natomiast o basenach
przeczytamy, że pierwszy powstał na rzece Pysznie „przy szosie sieradzkiej”, a
w latach II wojny światowej Niemcy zbudowali basen w ogrodach przy ul. św.
Barbary, a za budulec posłużyły im m.in. nagrobki ze zburzonego żydowskiego
cmentarza przy ul. Kijak (s. 12). Nie każdy też wie, że przy ulicy
Częstochowskiej mieściło się więzienie, w którym „przez kilka powojennych lat
wykonywano wyroki śmierci na więźniach politycznych i kolaborantach
hitlerowskich. Istniało ono do 1957 roku, kiedy to pomieszczenia przeznaczono
na schronisko dla nieletnich” (s. 228). Nigdy też bym nie pomyślał, że na placu
obok ratusza w międzywojniu istniała elektrownia.
Na
uwagę zasługują wyjątkowo liczne hasła związane ze społecznością żydowską.
Zdumiewa ilość gazet, organizacji i wybitnych osobistości, które w Wieluniu
działały. Wrażenie jest tym większe, że dzisiaj nie mamy prawie żadnych
pamiątek po tych ludziach, a przecież w 1920 roku stanowili oni niemal 50%
ludności tego miasta, jeszcze w roku 1939 – prawie 30% (s. 253)! Funkcjonowały tutaj
takie organizacje jak Żydowska Gmina Wyznaniowa, Żydowska Ortodoksyjna Partia
Robotnicza, Socjalistyczna Partia Pracy Hitachdut, Żydowska Socjalistyczna
Partia Robotnicza, Żydowskie Towarzystwo Dobroczynne, Pokój Wiernych
Izraelitów, Żydowskie Towarzystwo Krajoznawcze, Żydowskie Towarzystwo
Kulturalno-Oświatowe i kilka innych. Działały również cztery biblioteki:
Biblioteka Organizacji Syjonistycznej, Biblioteka Żydowska, Biblioteka Żydowska
im. Pereca i Biblioteka Żydów Ortodoksów.
Wieluńskich
narodowców prawdopodobnie zasmucą informacje poświęcone Obozowi
Narodowo-Radykalnemu czy Obozowi Wielkiej Polski. Organizacje te nie cieszyły się w
Wieluniu popularnością. Olejnik pisze, że próba założenia sekcji ONR w Wieluniu
podjęta została w 1937 roku, ale nie ma żadnych danych źródłowych
potwierdzających jej działalność (s. 126). OWP w 1932 roku liczył
natomiast 30 członków i swą siedzibę miał na probostwie. Profesor pisze, że
„narodowcy nie posiadali w Wieluniu większych wpływów politycznych” (s. 126). Nie
pocieszy ich też wiadomość, że tutejsza Komunistyczna Partia Polski, choć także
nieliczna, doceniona została przez policję, co skończyło się uwięzieniem kilku
za działalność antyrządową i antypaństwową. Dwóch miejscowych
kapepowców osadzono nawet w Berezie Kartuskiej. A już na pewno naszym lokalnym sympatykom Dmowskiego nie będzie się podobało, że Partia Żydów Postępowych
o orientacji socjalistycznej w 1932 roku liczyła około 300 członków! Swoją
drogą dobrze, że ta straszna władza ludowa po wojnie pozwoliła odbudować zburzony przez
Niemców pomnik Bohaterów Powstania Styczniowego, bo dzisiaj tak zwani patrioci z ONR-u nie mieliby
się gdzie lansować. Muszą oni obowiązkowo zapalić znicz na mogile pana Edwarda
Sobczaka, z którego inicjatywy powołano Powiatowy Komitet Odbudowy Pomników w
Wieluniu. Olejnik podaje, że był on jednym z czołowych działaczy Polskiej
Partii Socjalistycznej w naszym mieście (s. 179).
Niniejszy
leksykon zdobi wiele zdjęć, rycin, winiet regionalnych czasopism
i planów miasta z poszczególnych okresów.
Myślę,
że warto zapoznać się z pracami profesora Tadeusza Olejnika traktujących o
Wieluniu. Pewne rzeczy o naszym mieście po prostu trzeba wiedzieć.
Książka dostępna jest w
Powiatowej Bibliotece Publicznej w Wieluniu (ul. Śląska 23a) oraz w Miejskiej i Gminnej Bibliotece Publicznej im. Leona
Kruczkowskiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz